Szkolna etiuda reżysera, przejmująca tym bardziej, że – tematem i tytułem – zapowiada jego przedwczesną śmierć. Ostra i dynamiczna, niewiele ma wspólnego z dokumentalizmem – jeszcze nie reprezentuje przyszłego stylu
Wiszniewskiego. W jedynej roli wystąpił brat reżysera,
Włodzimierz, wówczas aktor Teatru im. Osterwy w Lublinie.